Sesja noworodkowa to często pierwsze wyjście z domu. To nowe, stresujące doświadczenie. Moment, w którym zmierzacie się z presją ze strony dziadków: “Gdzie z takim małym dzieckiem?” oraz własnymi obawami. Dla świeżaków, czyli rodziców, którzy mierzą się z nową rzeczywistością przygotowałam krótki przewodnik o tym co jest a co nie jest przesłanką do przełożenia sesji noworodkowej.
CO NIE JEST PRZECIWSKAZANIEM DO SESJI NOWORODKOWEJ?
Poniższe zdarzenia nie wpływają na termin sesji noworodkowej:
- Żółtaczka (bez konieczności naświetlania) nie jest przeciwskazaniem do sesji noworodkowej – jest wręcz czynnikiem, który sprzyja fotografowi noworodkowemu. Wysoki poziom bilirubiny u Malucha powoduje, że dziecko jest bardziej senne i dzięki temu sesja noworodkowa przebiega szybciej i sprawniej (jeśli tylko noworodek nie wymaga naświetlania – zapraszamy na sesję noworodkową)
- Porodowe zmiany na skórze noworodka np. krwiaki, przebarwienia
- Łuszcząca się, sucha skóra na ciele noworodka – złuszczanie skóry jest procesem naturalnym nie wpływającym na komfort malucha
- Spadek wagi malucha – jeśli tylko na sesję zabierzecie ze sobą pokarm, nie jest to przeciwskazaniem do sesji. Maluch jest na spotkaniu karmiony regularnie, zgodnie z wyznaczonym harmonogramem lub na żądanie
- Nabrzmiałe/opuchnięte/twarde sutki noworodka (i mamy też ;)) – ta dolegliwość jest związana z wyrzutem hormonów mamy (tych odpowiadających za rozrost piersi i laktację), które pod koniec ciąży dostały się do płodu za pośrednictwem łożyska
- Krew w ulewanym przez malucha mleku – uwaga, to może wymagać konsultacji pediatry jednakże zanim w panice udasz się do przychodni obejrzyj swoje sutki i sprawdź czy ranki spowodowane przez małego ssaka nie krwawią. Z dużym prawdopodobieństwem krew w pokarmie to krew wysysana przez dziecko z krwawiących sutków.
Dużo pytań pojawia się na temat sesji noworodkowej u dzieci, które mają kolki. Z mojego doświadczenia sama kolka nie jest przeciwskazaniem do sesji noworodkowej, a fakt, że jest to stan, który zwykle nie kończy się po kilku dniach (kolki z reguły trwają do 3 miesiąca życia dziecka) sprawia, że przekładanie sesji na „po kolce” uniemożliwia wykonanie sesji noworodkowej. Maluszki, które mają problemy z brzuszkiem układamy tylko w pozach, które są dla nich komfortowe.
CZY ISTNIEJĄ JAKIEŚ PRZESŁANKI DO PRZEŁOŻENIA SESJI NOWORODKOWEJ?
Jeśli zdarzy się jedno z poniższych, należy zastanowić się czy nie lepiej odłożyć spotkanie i przesunąć termin sesji noworodkowej o kilka dni lub tygodni:
- Trądzik / alergia skórna Maluszka – która sprawia, że buzia noworodka jest w całości pokryta krostkami. W tym przypadku czekamy do momentu gdy zmiany skórne znikną na tyle, aby możliwe stało się wyretuszowanie niedoskonałości.
- Samopoczucie mamy po porodzie – jeśli po porodzie czujesz się wyjątkowo osłabiona, sesję przekładamy na okres, gdy wrócisz do formy
- Wcześniactwo: sesję noworodkową ustalamy wówczas wtedy gdy maluszek nabierze siły i masy (najlepiej powyżej 3 kg)
- Konieczność naświetlania w przypadku żółtaczki
Do kwestii wymagających indywidualnego podejścia i konsultacji należą: złamany obojczyk czy gips na nóżkach.
Do każdej sesji podchodzę indywidualnie – jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości lub pytania, pamiętajcie, że jestem do Waszej dyspozycji. A ponieważ na swoim koncie mam już spory “noworodkowy dorobek” i miałam już do czynienia z wieloma niestandardowymi przypadkami, dolegliwościami i przypadłościami – jestem w stanie doradzić Wam w których sytuacjach sesja nie stanowi dla malucha problemu, a w których należy rozważyć jej przesunięcie.